Pod koniec lata Farida, Farkhunda i Jamal opuścili Afganistan. Kraj, w którym się urodzili, przestał być dla nich bezpieczny po tym, jak przejęli tam władzę talibowie.
Rodzinę dotknęła także tragedia osobista – miesiąc przed ewakuacją do Polski ojciec Farkhundy i Jamala, mąż Faridy, został zabity na jej oczach.
Po przylocie do Polski zamieszkali w ośrodku dla uchodźców, ale kłopoty zdrowotne Faridy uniemożliwiały jej dłuższy pobyt w tym miejscu. Wtedy z pomocą znajomego Afgańczyka sprowadzili się do Wrocławia, a dzięki współpracy organizacji pozarządowych – Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Stowarzyszenia Nomada – uniknęli związanych z przeprowadzką trudności administracyjnych, które dla nowo przybyłych osób mogłyby się okazać barierą nie do przekroczenia.
Przed przyjazdem do Polski Farida była nauczycielką biologii, Farkhunda studiowała pedagogikę, a Jamal chodził do szkoły. W Afganistanie zostawili wszystko, co mieli. Do Wrocławia przybyli z jednym kompletem ubrań.
Nieocenionym wsparciem rodziny jest afgański znajomy, który jako tłumacz – nie tylko językowy, ale też kulturowy – pomaga zrozumieć, jak wygląda życie w Polsce, a społeczności wspierającej uchodźców odpowiedzieć na ich potrzeby. Społeczności, która udowadnia, że wciąż chcemy i potrafimy ugościć godnie nowych mieszkańców Wrocławia.
Na początek udało się wynająć i wyremontować mieszkanie dla Faridy i jej dzieci, umeblować je i zaopatrzyć w niezbędne domowe sprzęty. Pieniądze na wynajem pochodzą m.in. z gwarantowanych świadczeń socjalnych Gminy Wrocław.
Dzięki wsparciu lekarzy rodzina ma zapewnioną kompleksową opiekę medyczną.
W listopadzie nastoletni Jamal rozpoczął naukę w szkole niepublicznej.
Farida pasjonuje się gotowaniem i w ten sposób dba o wszystkie osoby, które stały się w Polsce bliskie jej rodzinie. Kilka tygodni temu w jednym z Centrów Aktywności Lokalnej zaprezentowała, co możemy odkryć na afgańskim stole, podczas warsztatów kulinarnych przybliżających różne kultury. Przyjaciele i znajomi Faridy wspierają ją przy szukaniu pracy – może uda się na przykład w restauracji?
Farkhunda lada dzień zacznie pracować jako niania.
Farida, Farkhunda i Jamal otrzymali w Polsce status uchodźców – nie grozi im powrót do niebezpiecznego dla nich Afganistanu. Każde z nich zostało też objęte Indywidualnym Programem Integracyjnym. Jest to finansowe wsparcie, które przysługuje na okres 12 miesięcy i waha się pomiędzy 647 zł a 1376 zł. Pieniądze te zgodnie z umową między daną osobą a pracownikiem socjalnym można przeznaczyć m.in. na zakup żywności, leków i odzieży, wsparcie psychologiczne albo kurs języka polskiego.
Rodzinę wspiera wolontariuszka – pomaga opanować podstawy języka polskiego i angielskiego. To jednak nie wystarczy. Do uzyskania większej samodzielności i niezależności w podejmowaniu decyzji niezbędna jest znajomość języka polskiego, gwarantowana poprzez kurs języka polskiego jako obcego. W przypadku osób, dla których pierwszym językiem jest perski, nauka polskiego wymaga dodatkowych nakładów, chociażby w postaci wielu godzin spędzonych na poznawaniu i ćwiczeniu nowego alfabetu.
Niestety koszty nauki języka polskiego są znacznie wyższe niż gwarantowana pomoc, którą rodzina przeznacza w pierwszej kolejności na jedzenie, leki i zaspokojenie podstawowych potrzeb.
Udało nam się znaleźć odpowiednią kadrę, która będzie w stanie efektywnie uczyć Faridę, Farkhundę i Jamala języka polskiego. Cała trójka chce rozpocząć naukę jak najszybciej, bo to umożliwi jej osiąganie kolejnych celów i spełnianie marzeń.