Szanowny Panie Wojewodo,
Jako stowarzyszenie NOMADA, które od blisko 4 lat zajmuje się problemem przemocy motywowanej uprzedzeniami i mowy nienawiści jesteśmy zaniepokojeni doniesieniami o atakach na społeczność Romów w województwie śląskim.
Od Fundacji Klamra, a także z doniesień prasowych, wiemy o antyromskich wystąpieniach w miejscowościach zamieszkałych przez Romów. Są to zjawiska niepokojące, często wymagają interwencji policji, zazwyczaj zawiadamiana jest prokuratura. Jednak samo ściganie i karanie sprawców nienawistnych czynów nie rozwiąże problemu. Nie wystarczą również, choć bardzo potrzebne, szkolenia, konferencje i promowanie wielokulturowości. Wobec podobnych wydarzeń powinniśmy wyrazić swój sprzeciw, szczególnie przedstawiciele każdego szczebla władzy, których obowiązkiem jest bezwarunkowe piętnowanie przemocy motywowanej uprzedzeniami – zarówno fizycznej, jak i werbalnej.
Zwracamy się do Pana Wojewody szczególnie zaniepokojeni przebiegiem wydarzeń w Siemianowicach Śląskich, gdzie sprawcy napadów i pobić najwyraźniej czują się bezkarni. Uważamy, że jest to w znacznej mierze skutek bagatelizowania i lekceważenia tych wydarzeń przez władze miasta. Przed rokiem został zakłócony Piknik Romski, gdy agresywni napastnicy wykrzykując rasistowskie hasła i wywieszając przed sceną rasistowski transparent zmusili do ucieczki muzyków występującego wówczas na scenie białostockiego zespołu Forto Roma. Słyszeliśmy również o pojawiających się coraz częściej na murach miasta symbolach faszystowskich i o napisach skierowanych przeciwko Romom. Nasz niepokój budzą telewizyjne wypowiedzi przedstawicieli lokalnej władzy, którzy nie dostrzegają ich rasistowskiej wymowy. Rzecznik prasowy Urzędu Miasta Siemianowice Śląskie oficjalnie wielokrotnie twierdził, że napisy na murach i okrzyki na przykład: „Łowcy Cyganów”, „Romowie do gazu”, „Jebać Cyganów”, „Cygańskie kurwy”, „Siemianowice Śląskie nie romskie” nie mają charakteru rasistowskiego („Ten problem nie dotyczy w żaden sposób społeczności romskiej. Tak naprawdę te napisy są wyrazem walki między zwaśnionymi klubami”). Kiedy napadnięci na Pikniku Romskim muzycy zostali zmuszeni do przerwania koncertu, rzecznik miasta sugerował, że zrobili to dla reklamy i rozgłosu medialnego (bo przecież mogli kontynuować po interwencji policji) i tylko tyle miał o tym wydarzeniu do powiedzenia.
W wyniku międzynarodowych zobowiązań Polski również Urząd Śląski winien promować i wspierać działania na rzecz społeczności romskiej, zwiększać kompetencje międzykulturowe. Te przedsięwzięcia ciężko jednak realizować w wyjątkowo niechętnym, a nawet wrogim Romom środowisku. Wobec nasilania się wystąpień antyromskich, również w innych śląskich miastach, należy wyraźnie zaprotestować. Niepokój nasz budzi fakt, że w tych zatrważających wydarzeniach przedstawiciele władzy wydają się nie widzieć, lub nie chcieć zobaczyć, aktów przemocy motywowanej uprzedzeniami i mowy nienawiści zabronionych i karanych w polskim i europejskim prawie.
Przeciwdziałanie rasizmowi, ksenofobii, dyskryminacji i nietolerancji to jeden z głównych priorytetów krajów Europejskich, w tym również Polski. Zadania te powinny być realizowane przede wszystkim przez przedstawicieli i przedstawicielki wszystkich szczebli władzy, by każdy mieszkaniec i mieszkanka polskich miast, bez względu na narodowość, rasę czy wyznanie czuł(-a), że Rzeczpospolita Polska stoi na straży jego (jej) bezpieczeństwa.
Dziś mieszkający na Śląsku Romowie i Romki nie czują się w swoim kraju bezpieczni.
Apelujemy do Pana Wojewody o podjęcie zdecydowanych kroków prowadzących do zmiany tego stanu rzeczy.
Z poważaniem,
W imieniu członków i członkiń Stowarzyszenia Nomada
Katarzyna Pawlik